Alkohol działa wyjątkowo destrukcyjnie na osobę nadmiernie pijąca, a straty z tytułu używania tej trucizny tkankowej są niewyobrażalne dla zwykłego człowieka. Obejmują one nie tylko problemy związane z pogarszającym się zdrowiem fizycznym i psychicznym, ale także prowadzą do poważnych problemów społecznych. W tym tekście postaramy się opisać te najistotniejsze – czasem bardzo widoczne, a czasem dewastujące życie nieświadomego niczego konsumenta.
W skrócie:
Spożywanie alkoholu prowadzi do katastrofalnych skutków. Tym bardziej że mechanizmy uzależnionego myślenia i funkcjonowania działają na rzecz rozwoju uzależnienia i robią wszystko, aby osoba uzależniona nie kojarzyła negatywnych skutków z piciem alkoholu. „Piję bo mam coraz więcej problemów” – mówią osoby uzależnione mało świadome skutków uzależnienia alkoholowego. Rzeczywistość jest zupełnie inna: „Ponieważ coraz więcej pijesz, masz coraz więcej problemów”.
Osoby uzależnione często mylą skutki picia z jego przyczynami. Kiedy picie alkoholu staje się codzienną rutyną, pojawiają się tego przykre konsekwencje. Wśród najczęściej występujących można by wyróżnić:
Alkohol etylowy jest trucizną tkankową niosącą za sobą nieprawdopodobne spustoszenia. Ostatnie badania naukowe dowodzą, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka alkoholu! Od pierwszej dawki alkoholu w organizmie pijącego zaczynają się procesy, które z czasem doprowadzić mogą do nieodwracalnych zmian w organizmie osoby pijącej.
Badania te mówią również o tym, że najprawdopodobniej alkohol etylowy odpowiedzialny jest za wywoływanie co najmniej siedmiu rodzajów nowotworów. Ponadto nadużywanie alkoholu prowadzi do znacznego pogorszenia się kondycji fizycznej osoby uzależnionej, a nawet do sytuacji skrajnych, które mogą zakończyć się zgonem osoby uzależnionej. Pisząc o problemach poalkoholowych warto tu jeszcze wspomnieć o padaczce alkoholowej czy często występującej u mężczyzn impotencji alkoholowej. A to i tak tylko niektóre przykłady negatywnego wpływu alkoholu na ludzki organizm. Więcej na temat chorób spowodowanych piciem alkoholu przeczytasz w naszym artykule.
Do najbardziej niebezpiecznych zaburzeń psychicznych należy depresja alkoholowa. Paradoks używania alkoholu polega na tym, że wielu ludzi zaczyna pić go dla poprawy swojego nastroju nie mając świadomości, że z czasem może on je doprowadzić do stanów depresyjnych, izolacji społecznej, a nawet myśli czy prób samobójczych.
Wśród wielu zaburzeń psychicznych można tu jeszcze wymienić rozliczne psychozy. Psychoza alkoholowa to stan złożonych zaburzeń psychotycznych, do których wystąpienia prowadzi nadmierne i długotrwałe spożywanie alkoholu. Może pojawić się u uzależnionego zarówno pozostającego w fazie upojenia organizmu etanolem, jak i w trakcie odstawiania substancji odurzającej. Niezależnie od swojej bezpośredniej przyczyny, zawsze wymaga leczenia, niekiedy nawet hospitalizacji chorego. Podczas psychozy u pacjenta mogą występować omamy, urojenia, zaburzenia psychomotoryczne, wahania nastroju. Choć osoba, której dotykają te objawy, pozostaje świadoma, jej świadomość jest zaburzona. Może to doprowadzić do wystąpienia niebezpiecznych sytuacji, zagrażających zdrowiu, a nawet życiu uzależnionego.
Do objawów psychicznych występujących w uzależnieniu alkoholowym należy wymienić również agresję poalkoholową czy bezsenność lub Zespól Otella – zespól chorobliwej zazdrości, który może prowadzić do tragicznych sytuacji w związku.
Choroba alkoholowa prowadzi również do szeregu problemów w relacjach społecznych: konfliktów oraz agresywnych zachowań, gdzie osoba uzależniona obwinia innych za swoje problemy i często dąży do awantur po to, aby usprawiedliwić następujące po takich sytuacjach ponowne upicie się.
Rozwój uzależnienia powoduje coraz wyraźniejszy rozpad więzi rodzinnych, które sukcesywnie wypychane są z życia osoby uzależnionej na korzyść toksycznego związku człowieka z alkoholem. Z czasem ta toksyczna więź zupełnie wypiera więzi rodzinne, a alkoholik uważa bliskich za wrogów i często sam dąży do izolacji, samotnego pogrążania się w nałogu i użalania się nad sobą – jaki to jest nierozumiany, nieakceptowany, odrzucany, samotny czy pozbawiany wolności osobistej.
Jeśli chodzi o więzi społeczne, to jak nie są związane ze wspólną konsumpcją alkoholu, przestają alkoholika interesować. W zaawansowanym stadium choroby alkoholik staje się istotą aspołeczną, często cierpiącą na różnego rodzaju fobie społeczne.
Wraz z postępującym uzależnieniem alkoholik coraz bardziej zaniedbuje obowiązki rodzinne i zawodowe. Choć trzeba przyznać, że często ostatnim bastionem, którego broni osoba uzależniona jest praca zawodowa. To ona utrzymuje alkoholika w przekonaniu że nie jest uzależniony, bo przecież ma rodzinę, ma pracę, zarabia pieniądze na utrzymanie domu. Niestety w momencie utraty pracy alkoholik często pogrąża się w długoterminowych ciągach, gdyż jego picie alkoholu nie natrafia już praktycznie na żadne hamulce.
Wraz z pogłębiającym się chorobą alkoholową uzależnienie nasila również problemy z koncentracją, skupieniem uwagi na dłuższy czas na jednej rzeczy czy pojawiają się coraz częstsze kłopoty z pamięcią. A problemy te coraz bardziej utrudniają kontakt z samym sobą i normalne funkcjonowanie. Alkoholik zaczyna się gubić w życiu i coraz trudniej mu poradzić sobie z obowiązkami dnia codziennego.
Często osoby pijące używają alkoholu jako środka nasennego. Niestety to złudne działanie usypiające alkoholu nie daje zdrowego snu, często jest to efekt zamroczenia alkoholowego. Stąd mimo wielu godzin przebywania w takim sennym letargu alkoholik budzi się w fatalnym stanie, skacowany, zmęczony, wymięty. Często potrzebuje tak zwanego klina, aby zacząć w miarę normalnie funkcjonować. A przysłowiowy „klin” często przeradza się w kolejny dzień regularnego picia alkoholu.
Z czasem wielu alkoholików zaczyna cierpieć na chroniczną wręcz bezsenność. Na bezsenność osoba uzależniona często zaczyna stosować coraz silniejsze leki, które w połączeniu z alkoholem mogą stanowić mieszankę piorunującą i często do uzależnienia alkoholowego dochodzi równie groźne uzależnienie lekowe. Czasem leki powodują rezygnację na jakiś czas z alkoholu czy znaczne ograniczenie jego spożycia, ale to nie załatwia problemów uzależnienia. Lekomania, coraz bardziej rozpowszechniona, jest równie groźna dla człowieka jak uzależnienie od alkoholu lub narkotyków.
To szczególnie potężna strata, choć w życiu człowieka uzależnionego od alkoholi proces utraty pasji i zainteresowań przebiega miesiącami, a nawet latami. Człowiek pogrążający się w uzależnieniu sukcesywnie rezygnuje ze swoich dotychczasowych pasji i aktywności na rzecz czasu poświęcanego na picie alkoholu. Fachowo nazywany jest ten objaw uzależnienia koncentracją życia wokół picia. Liczy się tylko czas poświęcany na organizację życia tak, aby jak najwięcej czasu poświęcać na picie.
W zaawansowanych stadiach alkoholizmu osoba uzależniona stacza się coraz bardziej również w obszarze społecznego funkcjonowania. Sukcesywnie traci wiarygodność, co skutkuje również utratą szacunku otoczenia. Zaczyna być postrzegana jako osoba niegodna zaufania, niesłowna, matacząca, kłamiąca, nie dotrzymująca obietnic albo danego słowa. Czasem nawet osoby wysoko funkcjonujące społecznie poprzez kompromitujące zachowania niszczą swój wizerunek i swoją wiarygodność w swoim otoczeniu. Staczając się coraz bardziej, alkoholik z czasem traci rodzinę, pracę a nawet dach nad głową i staje się osobą bezdomną.
Wielu postrzega zespół uzależnienia alkoholowego tylko poprzez pryzmat utraty kontroli nad ilością i częstotliwością wypijanego alkoholu. Niestety położenie osoby uzależnionej jest znacznie poważniejsze. Traci ona również kontrolę nad swoim życiem, chociaż ona sama często tak tego nie widzi. Osoby uzależnione często są wręcz przekonane, że piją coraz więcej, bo mają coraz więcej problemów. Natomiast rzeczywistość jest taka, że ponieważ coraz więcej piją mają coraz więcej problemów życiowych w różnych obszarach.
Dostrzeżenie tego mylenia skutków z przyczynami jest u alkoholika niezwykle trudne z powodu działających wraz z rozwojem choroby systemów iluzji i zaprzeczania, które tłumaczą w sposób fałszywy to, co dzieje się w życiu alkoholika.
Właściwie wszysztko to, co zostało opisane w poprzednich punktach można by uznać za opis utraty kontroli nad życiem. Mechanizmy uzależnienia sprawiają jednak, że osoba chora widzi to inaczej – działając na rzecz uzależnienia i starając się oddzielić różne trudne historie życiowe od konsekwencji picia.
Współuzależnienie to mechanizm, który często kształtuje się u dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym, wpływając na ich zdolność do budowania zdrowych relacji w dorosłym życiu. Dorosłe dzieci alkoholików (DDA) nierzadko zmagają się z niskim poczuciem własnej wartości, nadmierną potrzebą kontroli lub trudnościami w wyrażaniu emocji. Doświadczenia z dzieciństwa mogą prowadzić do powielania toksycznych wzorców w związkach oraz trudności z rozpoznawaniem własnych potrzeb.
Współuzależnienie jako efekt zaburzeń związanych z permanentnym stresem, w jakim żyje osoba blisko żyjąca na co dzień z alkoholikiem został szerzej opisany w naszym artykle blogowym pod tytułem: DDA – dorosłe dzieci alkoholików, czyli syndrom, za który odpowiedzialny jest alkoholizm.
Nadmierne spożywanie alkoholu jest ściśle powiązane z chorobą alkoholową. Jeśli osoba pijąca zauważy symptomy ostrzegawcze i zdecyduje się ograniczyć picie, istnieje szansa na zahamowanie nadciągających strat związanych z alkoholizmem. Niestety tak to na ogół nie działa. Można jednak z czasem zniwelować wiele negatywnych skutków podejmując decyzję o całkowitym zaprzestaniu picia po przejściu terapii leczenia uzależnień od alkoholu i wejściu na drogę trzeźwości.