Matka alkoholiczka – samo już to stwierdzenie, niezwykle stygmatyzujące, brzmi o wiele poważniej niż stwierdzenie: ojciec alkoholik. Kiedy jednak osobą uzależnioną w rodzinie jest matka alkoholiczka, ma to na ogół inny ciężar gatunkowy. Dziecko czuje się w tej sytuacji tragicznie, gdyż osoba, która powinna zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa jest dla niego często totalnym zagrożeniem. Jaki jeszcze wpływ na dzieci i męża ma pijąca matka? Jak można jej pomóc?
W skrócie:
W polskich realiach choroba alkoholowa taty traktowana jest inaczej niż choroba alkoholowa mamy. Często stereotyp funkcjonujący w naszym kraju w pewnym sensie łatwiej tłumaczy sobie alkoholizm taty niż uzależnienie od alkoholu mamy. Związane jest to zapewne z tym, że w drugiej połowie ubiegłego wieku powszechne było alkoholizowanie się mężczyzn, również ojców rodzin, a rzadziej alkoholizm matki. Poza tym matka alkoholiczka często oceniana jest w kategoriach moralnych, a to też znacznie utrudnia jej przyznanie się do swojego uzależnienia od alkoholu, gdyż mocno blokowane jest poprzez silne poczucie winy, wstydu i lęk przed oceną moralną.
Poza tym matka w hierarchii rodzinnej wydaje się rodzicem ważniejszym niż ojciec. Spowodowane to jest tym, że często ojciec z powodu pracy zawodowej bywał w domu rzadkim gościem, a nawet będąc w nim obecnym, nie zawsze okazywał zainteresowanie dzieciom i poświęcał im swój czas. W sposób naturalny to matka, szczególnie w pierwszym okresie życia dziecka, była osobą często nieustannie w nim obecną. Co nie znaczy, że życie w domu z czynnym ojcem alkoholikiem jest dla dziecka mniej dysfunkcyjne.
Pijąca matka w okresie dorastania wpływa jeszcze mocniej na życie i psychikę swoich dzieci niż pijący ojciec. Dzieci dla zdrowego wzrostu wymagają poczucia bezpieczeństwa a tą osobą, która może im to zapewnić jest trzeźwa, opiekuńcza matka. W dzisiejszych czasach niestety często matki piją na równi z ojcami, co dla dzieci żyjących w takich rodzinach stanowi podwójne obciążenie. Jednak to picie kobiet wydaje się być o wiele poważniejszym problemem.
„Matka alkoholiczka niszczy moje życie” – takie stwierdzenie można czasem usłyszeć od dorastających dzieci. Dzieci wychowujące się w rodzinie z pijącą matką często doświadczają głębokiego poczucia wstydu i samotności. Mogą ukrywać problem przed rówieśnikami, bać się zapraszać kogokolwiek do domu, by nie zostać narażonym na upokorzenie. Codzienność staje się nieprzewidywalna – nie wiadomo, w jakim stanie matka wróci do domu, czy będzie agresywna, czy emocjonalnie niedostępna, czy w ogóle się nimi zainteresuje. Taki chaos wpływa na psychikę dziecka, prowadząc do obniżonego poczucia własnej wartości, lęków, depresji, a w przyszłości często również do własnych problemów z uzależnieniami.
Tak jak pisałem powyżej, alkoholizm matki ma ogromny wpływ nie tylko na obecną kondycję i zachowania dziecka, ale też będzie miało poważny wpływ na jego dorosłe życie. Mówimy wtedy często o tak zwanym syndromie Dorosłego Dziecka Alkoholika (DDA), który rzutuje na życie dorosłego już dziecka, powodując szereg zawirowań w jego życiu, szczególnie w jego związkach. Często się zdarza, że dorosłe dzieci alkoholików łączą się również w pary z osobami uzależnionymi od alkoholu, odczuwając w relacjach z nimi dziwne, często nieuświadamiane podobieństwo.
Dorosłe dzieci alkoholików często mają także trudności w budowaniu zdrowych relacji, zmagają się z lękiem przed bliskością, a ich poczucie wartości bywa uzależnione od akceptacji innych. Wiele z nich przez lata nosi w sobie ból, którego nikt nigdy nie zauważył. Więcej o syndromie DDA można przeczytać na naszym blogu w artykule: DDA – dorosłe dzieci alkoholików: jak rozpoznać i leczyć?
Zyskaj kontrolę nad swoim życiem już dziś! Rozpocznij swoją drogę do wolności od uzależnień. Nie czekaj, zacznij zmianę teraz!
Oczywiście alkoholizm żony ma również bardzo destrukcyjny wpływ na jej męża. Niestety wiele związków, w których osobą uzależnioną była żona rozpadło się z tego powodu. Kiedy alkoholikiem w związku małżeńskim jest mąż, statystycznie 9 na 10 żon tkwi przy nim i usiłuje go jakoś wspierać i nakłonić go do terapii. W drugą stronę tak to niestety nie działa. 9 na 10 mężów mających uzależnione żony nie wspiera ich, często stosując wobec nich przemoc, rozwodzi się z nimi albo je zdradza. Taka niestety jest przykra prawda.
Mężowie również mocno przeżywają alkoholizowanie się żony. Często przez długi czas nie dostrzegają problemu – bywa, że pochłania ich praca, spędzają mało czasu w domu lub przebywają za granicą. Dopiero z czasem zaczynają zauważać zmiany w zachowaniu partnerki i konsekwencje jej nałogu. Kiedy problem alkoholowy wyjdzie na jaw, na ogół jest już poważnie zaawansowany i konieczne wydaje się leczenie stacjonarne. Mężowie często usiłują wymusić zaprzestanie picia żony prośbą, groźbą, szantażem myśląc, że kobieta powinna sama poradzić sobie z piciem alkoholu za pomocą silnej woli. Nic bardziej błędnego – bez fachowej pomocy sama kobieta nie wróci ani do trwałej abstynencji, ani do emocjonalnej i psychicznej równowagi.
Oczywiście mężowie także przeżywają wstyd z powodu alkoholizmu żony, bardzo często sobie z tą sytuacją nie radząc. Oni też potrzebują fachowej pomocy, zarówno przed rozpoczęciem terapii przez żonę, jak i w trakcie jej trwania, ale i także po jej zakończeniu.
Cała rodzina powinna wpłynąć na pijącą kobietę, aby jednak podjęła terapię i przestała pić. Często kobiety, które trafiają na terapię mówią, że to dorastające dzieci, płaczące i błagające matkę, aby przestała pić i poszła się leczyć mają największy wpływ na podjęcie przez nią takiej decyzji.
Najbliżsi powinni konsekwentnie, ale z troską, próbować nakłonić matkę do podjęcia terapii. Bardzo ważne jest mówienie o realnych konsekwencjach jej picia, pokazanie, jak bardzo cierpią domownicy i jak uzależnienie niszczy rodzinne relacje.
Na ogół, kiedy problem uzależnienia żony czy matki staje się widoczny dla otoczenia, jest on już w zaawansowanym stadium. Kobiety piją często w ukryciu, maskując swój nałóg przed bliskimi. Mogą długo funkcjonować w społeczeństwie, dbając o dom, pracę i dzieci, co sprawia, że ich picie nie jest od razu oczywiste. Wiele z nich przez lata zachowuje pozory normalności, pijąc wieczorami po cichu, ukrywając alkohol w różnych miejscach w domu.
W takiej sytuacji zazwyczaj nie wystarczy samo ograniczenie picia czy próby samodzielnego rzucenia nałogu. Uzależnienie jest już tak głęboko zakorzenione, że kobieta potrzebuje profesjonalnej terapii – często w warunkach stacjonarnych, w specjalistycznym ośrodku leczenia uzależnień. Takie rozwiązanie daje szansę na całkowite odcięcie się od bodźców wyzwalających picie i pełne skupienie na procesie zdrowienia. W kontrolowanym środowisku, bez dostępu do alkoholu, kobieta może skonfrontować się ze swoim nałogiem, zrozumieć jego mechanizmy i nauczyć się, jak funkcjonować na trzeźwo.
Oczywiście kiedy wszelkie zabiegi o podjęcie terapii przez uzależnioną kobietę można wejść na drogę administracyjnego przymuszenia jej do tego. Należy wtedy zgłosić taki przypadek do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, która wezwie ją na rozmowę, na której będzie przekonywać ją do podjęcia terapii. Jeśli tego rodzaju zobowiązanie nie zostanie przez kobietę podjęte, komisja może zwrócić się do sądu rodzinnego o przymuszenie jej do tego.
Kiedy pije matka czy żona, cała rodzina jest chora. Dlatego też zarówno dzieci jak i współmałżonek powinni również skorzystać z terapii dla rodzin osób uzależnionych, czyli tzw.terapii dla osób współuzależnionych. Taka terapia pozwala zrozumieć, jak alkoholizm wpływa na psychikę i życie emocjonalne bliskich, a także nauczyć się wyznaczać granice i odzyskiwać kontrolę nad własnym życiem.
Terapia pomaga także uwolnić się od poczucia winy, nauczyć się stawiać granice i przestać brać na siebie odpowiedzialność za uzależnienie drugiej osoby. Jest także okazją do zrozumienia, że zmiana nie zależy wyłącznie od alkoholika – zdrowienie całej rodziny jest procesem, który wymaga pracy wszystkich jej członków.